wtorek, 29 września 2009

Łęg



Męczy mnie ostatnio pytanie - czy pejzaż może być ciekawy i odkrywczy, czy można nim powiedzieć cokolwiek nowego?
Nie wiem. Jakoś tak chodzi mi po głowie credo Roberta Franka: "fotografii trzeba tylko jednego - uchwycenia człowieczeństwa chwili".
Nie mówię, że tylko zdjęcia ludzi są ciekawe i potrafią wzbudzić w nas emocje. Jednak te fotografie, które potrafią przekazać coś o nas samych są prawdziwie cenne. Czy reszta to nie tylko ładne widoczki do powieszenia na ścianie i pocieszne zwierzątka? Ładne. Ale co z tego?

Pejzażowi na pewno robi dobrze odrobina groteski: kiedy przyroda jest skonfrontowana z natrętnym industrialem, piękno z brzydotą, wyrzucone śmieci z lasem, dominująca nad krajobrazem elektrownia z łąką, która była tam od dawna.

Nawiasem mówiąc, trochę to zabawne jest nawet, że to cholerstwo, które wygląda jakby ktoś się bezmyślnie wyrzygał na środek miasta i łąka nazywają się tak samo.
Zabawne jest też, że na zdjęciach Łęg wychodzi zazwyczaj ładnie i na miejscu. Taki już urok zdjęć. I psia kupa będzie ładna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz